SPECYFICZNY DLA FRETKI - ZAPACH
Każde zwierzę pachnie na swój sposób. Fretki posiadają specyficzny zapach, który nie każdemu może odpowiadać. Dlatego najlepiej by było, żebyś wcześniej miał z nimi bezpośredni kontakt.
Zapach ten jest jednak w zasadzie niezauważalny dla właściciela w normalnym codziennym życiu. Tam gdzie są chowane inne zwierzęta (chomiki, psy, świnki morskie) też pachnie zwierzętami, choć tego nie czujemy my, właściciele. Zapach zadbanej fretki nie jest wcale przykry - fretka nie śmierdzi, jedynie pachnie swoim zapachem.
Przy braku higieny (np. nie zmieniany często żwirek w kuwetach, brak wietrzenia pomieszczeń) oraz w okresie godowym zapach ten na pewno może stać się przykry, ale tak jest również przy trzymaniu kota w domu. Higiena przede wszystkim.
W sytuacji zagrożenia (nie wszystkie fretki) fretka potrafi wypuścić śmierdzącego bąka, który w naturze (na wolności) stanowi jej obronę przed bezpośrednim zagrożeniem. Może też wystąpić chorobowe zatkanie gruczołów zapachowych - "przetyka" to weterynarz. Przez 2 lata moja fretka nie wypusciła żadnego bączka, mimo zagrożenia życia, znam więc to tylko z opowiadań tych, którzy tego doświadczyli. Zapach ten jednak znika - higiena, wietrzenie, kadzidełka.
W żadnym wypadku nie wycina się gruczołów zapachowych, ponieważ po takim zabiegu są spore powikłania. To jest barbarzyństwo i można weterynarza oskarżyć o znęcanie się nad zwierzęciem, jeśli zaproponuje to właścicielowi fretki. Ponadto i tak nie usunie to innych gruczołów zapachowych które fretka ma na całym ciele. Inaczej jest w przypadku stanów chorobowych, wówczas jest to dopuszczalne dla ratowania zdrowia, ale na pewno zawsze jest to okaleczenie zwierzątka, a takie rany bardzo źle się goją.

Zapach u fretek nasila się w okresie godowym, to jest normalne w naturze. Jeśli nie planuje się rozrodu zwierząt, przed, a już koniecznie po pierwszym okresie godowym można wykonać sterylizację zwierzatka - i praktycznie problem znika. W USA fretki są poddawane sterylizacji przed oddaniem przyszłym właścicielom, czyli ok. 3 miesiąca. Sterylizację przeprowadzać trzeba raczej u weterynarzy, którzy znają się na fretkach, nie wszyscy weci znają się na nich - na forum są adresy fretkowych weterynarzy.
Ponadto są szampony, dezodoranty, jak również kadzidełka, które można zastosować w przypadku "puszczenia bączka" przez fretkę.
Nie zapominajmy jednak, że mieszkanie trzeba wietrzyć, zmieniać czesto żwirek i nie narażać fretki na stresy. Fretkę można też kąpać, są specjalne szampony dla fretek, ale można użyć również szamponu dla młodych psów.