Kochane Zwierzęta

Forum dla miłośników kotów i innych zwierząt domowych


#1 2011-01-25 13:02:53

sandrap123

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-19
Posty: 57
Punktów :   

Fretka, tchórzofretka czy tchórz pospolity - kogo gościmy w domu?

Trochę historii...
Udomowienie fretki ginie w mroku dziejów. Przyjmuje się, że miało to miejsce ok. 2 500 lat temu. Najprawdopodobniej gdzieś w basenie Morza Śródziemnego. W polskim piśmiennictwie pokutuje, z gruntu błędna, opinia, że miejscem udomowienia fretki był Egipt. Nie ma najmniejszego powodu, aby tak twierdzić! Można powoływać się na staroegipskie rysunki, które brano za przedstawienia fretek. Okazo się jednak, że biolodzy się pomylili. Przedstawiają one mangustę egipską (Herpestes ichneumon). Czasem lepiej przeczytać niż się domyślać... W Egipcie nie znaleziono szczątków ani fretki, ani jej dziko żyjących kuzynów (tchórza pospolitego, tchórza stepowego i norki europejskiej). No i jeszcze jedno, fretka nie trafiła do panteonu zwierząt świętych lub poświęconych bogom tak jak inne obłaskawione lub udomowione przez Egipcjan zwierzęta. Ponadto, Egipcjanie, którzy udomowili koty, nie mieli najmniejszego powodu, aby importować i udomawiać zwierzę nieprzystosowane do panujących w Egipcie warunków (wysokie temperatury są śmiertelnie niebezpieczne dla fretki). Co innego Grecy czy Fenicjanie. Ci mieli o co walczyć. Egipskie "embargo" na wywóz świętych kotów stwarzało potrzebę udomowienia zwierzaka, który na statkach czy w obejściach spełniałby podobną funkcję. Chronić przed gryzoniami spichlerze i transportowane
statkami towary.

Zapewne nie jest przypadkiem, że pierwsze opisy fretek znajdujemy u Arystofanesa w tekstach napisanych w latach 425-411 p.n.e. Mniej więcej w tym czasie w Grecji szybko rozwijo się rolnictwo. Czy to tylko zbieg okoliczności?

Oczywiście, mówimy cały czas o hipotezach, lepiej lub gorzej udokumentowanych, mniej lub bardziej prawdopodobnych. Tak naprawdę do tej pory nie określono miejsca udomowienia fretek. Być może wcale nie była to Grecja. Wskazówką może być spotykana w piśmiennictwie nazwa tchórz libijski, którą również określano naszego pupila, co mogłoby wskazywać na jego związek z Afryką Płn. Może to Fenicjanie byli winowajcami, a może tylko maczali swoje kupieckie paluszki w rozprzestrzenieniu pożytecznego stworka po całym basenie Morza Śródziemnego. Kto to wie? Kolejnym, aczkolwiek mało prawdopodobnym, miejscem kandydującym na ojczyznę fretki jest Maroko. Nie można również wykluczyć, że nasi pupile mają więcej niż jedną ojczyznę.

Kim była fretka?
Już Karol Linneusz w 1758 roku.. - słowa zaiste godne biologa. Jednak rzeczywiście już Linneusz odróżniał fretkę od tchórza pospolitego opisując je jako dwa różne gatunki: fretka - Mustela furo i tchórz pospolity - Mustela putorius. Możemy być pewni, że tej klasy biolog nie kierował się wyłącznie kolorem futerka. Jednym słowem twierdzenie, że fretka to albinotyczna forma tchórza jest z założenia fałszywe. No, ale to było prawie 250 lat temu, a jak jest obecnie?

Żeby zrozumieć losy fretki i to, kim jest obecnie trzeba zdać sobie sprawę z pewnych faktów:
1. Trzy gatunki: tchórz pospolity, stepowy i czarnostopy są ze sobą bardzo blisko spokrewnione. Tak blisko, że krzyżują się ze sobą i mają płodne potomstwo! Niektórzy naukowcy sugerują ich połączenie w jeden nadgatunek. Są też tacy, którzy do "wspólnego wora" wrzucają jeszcze norkę europejską.
2. Fretka krzyżują się i mają płodne potomstwo z tchórzem pospolitym, stepowym, czarnostopym, a nawet donoszono o krzyżówkach z norkami! Ponadto płodne jest również potomstwo krzyżówki tchórza stepowego i tchórza czarnostopego. Jednym słowem kryterium krzyżowania i płodnego potomstwa nie jest odpowiednie dla rozróżniania tych gatunków. Nie jest to jedyny znany przypadek, kiedy kryterium to zawodzi!
3. Fretka w swojej historii podlegała modom:
a/ strzegła domostw i plonów przed gryzoniami;
b/ była (jest) zwierzęciem myśliwskim używanym głównie w polowaniach na króliki;
c/ dostarczała (dostarcza) cennego futra;
d/ jest naszym ulubionym zwierzątkiem domowym.

W czasach, gdy fretka jedynie towarzyszyła człowiekowi (zwierzę synantropijne, oswojone) nikt specjalnie nie "grzebał" w jej genach. Jednak, gdy stała się zwierzęciem polującym wraz z człowiekiem na zające, okazo się, że bardziej przydatne do tego celu są osobniki agresywne, śmiało penetrujące nory. Korzystne okazo się krzyżowanie fretki z tchórzem pospolitym. Czy to był koniec prawdziwego gatunku? Myślę, że nie, ale zdecydowanie uległ on zmianie. Może z wyjątkiem takich miejsc jak Sycylia. Nie jest to co prawda ojczyzna fretki, ale na wolności żyją tam zwierzęta bez lub z bardzo niewielką domieszką krwi tchórza pospolitego lub stepowego. Wielokrotne krzyżowanie zarówno z tchórzem pospolitym jak również stepowym zmieszało geny wszystkich tych gatunków. No i tu drzewo rodowe naszych pupili napuszczo masę nowych gałęzi. Zapewne są kraje, w których "hodowcy" częściej krzyżowali fretki z tchórzem pospolitym używając do tego celu bardzo różnych genetycznie osobników. Zapewne są również takie, gdzie dla zaspokojenia potrzeb odbiorców dorzucono fretce trochę genów norki europejskiej i tchórza czarnostopego. Przecież wiele osób chce mieć zwierzątko unikalne, niepodobne do żadnego innego. Fretki w paski, w ciapki, w skarpetkach i bez, białe, czarne i srebrzyste. Krzyżować, krzyżować... No i powstała fretka taka, jaką dzisiaj mamy. Jedne mają trochę więcej z protoplasty, inne z tchórza pospolitego jeszcze inne...

Na dokładkę, co kraj to inne fretki. Duże, małe, z długim lub krótkim pyszczkiem, długowłose, wielobarwne, wielopostaciowe, wielogatunkowe mieszańce. Jednak nadal zachowały swoją odrębność. Choć bardzo zmienne i często podobne do tchórza pospolitego to jednak inne, choćby z uwagi na tak istotną cechę, jak budowa czaszki.
Pod tym względem fretki są zdecydowanie bardziej podobne do tchórza stepowego. Dotyczy to zarówno albinosów jak i tych o futerku podobnym do futerka tchórza. Jest również argument lingwistyczny wyróżniający tchórza pospolitego i fretkę. "Ferret" to zdecydowanie nie "polcat" i nie ma znaczenia barwa futra! Tylko w naszym kraju usiłuje się fretki albinosy nazywać fretkami, a inne tchórzofretkami! Jest to równoznaczne z twierdzeniem, że jedna mutacja (np. w genie kodującym hydrolazę tyrozyny) zmienia tchórza pospolitego we fretkę! To tak jakby powiedzieć, że człowiek dotknięty albinizmem nie jest człowiekiem!

Jak widać sprawa nie jest prosta! Zagadka nie jest rozwiązana do końca, choć jej rozwiązania można się domyślać. Potrzebne są jednak fakty. Gdzie ich szukać?
W DNA można jeszcze znaleźć okruchy przeszłości. U niektórych zwierząt pozostały mitochondria odziedziczone po pra-pra-matkach i te najgłośniej "krzyczą": "było sobie zwierzątko, którego już nie ma", które człowiek przerobił na modłę i upodobanie swoje. Tak jak psa  czy kota.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.nmclan.pun.pl www.polskikorpusinwazyjny.pun.pl www.freerunning.pun.pl www.hirshbergiaweerland.pun.pl www.rolny89.pun.pl